Ciao
Buongiorno


Emocje związane z prowadzeniem Ferrari trudno będzie czymkolwiek zastąpić lecz spróbuję to uczynić zapraszając Was, cofając się do wakacyjnych wojaży w okolicach pięknej Girona w Hiszpanii. Wiecie już pewnie doskonale, że podczas moich treningów rowerowych poza samym stricte treningiem, uwielbiam wjechać do centrum miasta, napić się kawy, porozmawiać z lokalsami, wydobyć od nich jakieś ciekawostki związane z okolicą czy regionem, jednym słowem, dobrze spenetrować region. Jako że i ja i moi współtowarzysze podróży wyznają podobne zasady, tym bardziej łatwiej było ich przekonać że warto poza Barceloną czy Girona coś jeszcze zobaczyć. Inną drogą jest przygotowanie do podróży jeszcze przed wylotem. Przeszukując internet natrafiłem na informacje że w okolicach Girona warto wpaść jeszcze do Besalu, Banyoles, Figueres czy ponownie Pals. I co zrobiliśmy mając do dyspozycji samochód? Wsiedliśmy do niego i udaliśmy się na podbój kolejnych zakątków Hiszpanii.


Pierwszy przystanek to Banyoles. Parkujemy niedaleko promenady nieco poza centrum. Banyoles to również jezioro, które nierozerwalnie związane jest z miastem. W obecnych czasach gdy triathlon jest mocno na topie, to ta okolica jest jakby wymarzona pod tym właśnie kątem. Piękne jezioro, wręcz stworzone do treningów open water, ścieżka biegowa wokół jeziora czy trasy przygotowane pod kątem rowerów. Jako ciekawostka dodam że na tym akwenie podczas olimpiady w Barcelonie w 1992 roku rozgrywano zawody wioślarskie i te same zawody tylko rangi mistrzostw świata w roku 2004. Mojego entuzjazmu nie podzielali pozostali (właśnie, byli nimi moja moglie, Gośka i Adam). NIe zostało nic innego jak przenieść się do kolejnego miasta. Besalu. To miasteczko powstało w X wieku i znane jest przede wszystkim z charakterystycznego mostu warownego i mykwy. Poza tym całkiem dobrze zachowana część starego miasta po drugiej stronie rzeki.
W czasach rzymskich przez Besalu przechodził bardzo ważny szlak handlowy Via Annie. Ale najważniejszym elementem tego miasteczka jest kamienny most spinający brzegi rzeki Fluvia. W 1966 roku Besalu ogłoszone zostało Narodowym Pomnikiem Historii.



Kamienny most to jedno, Brama Mostowa, Kolegiata Najświętszej Marii Panny, dzielnica żydowska z mykwą. Miasteczko w środku sprawia wrażenie ospałego. My lubimy takie klimaty. Pokonując Bramę Mostową natrafiamy na mieszkańców miasteczka przebranych w stroje pamiętające czasy minione. Dziewczyny z wiankami na głowie. Panowie z mieczami przy pasach. Są też konie. Interesujące. My udajemy się na spacer po średniowiecznych uliczkach co jest przyjemnością samą w sobie. Kamienne budynki, przywodzą na myśl czasy miecza i krzyża. W centralnej części miasteczka wcześniej wspomniana Kolegiata NMP, oraz Klasztor Sant Pere de Besalu, prowadzony przez Benedyktynów.
Miasteczko powinno trafić do waszych notatek, jeżeli planujecie zwiedzać okolice Girona.
Co dalej?
Figueres. Miasto gdzie w centrum znajdujemy Muzeum i Teatr Dalego.


Perła surrealizmu. Obiekt przypomina życie i twórczość genialnego artysty. Wewnątrz (nie było nam dane zobaczyć wystawy gdyż przyjechaliśmy za późno), poniekąd zgromadzono unikalne, dzieła mistrza. Poza muzeum warto zejść do centrum miasta, jednak co chwilę natrafiamy na jakieś elementy związane z wielkim mistrzem.
Wracając zatrzymujemy się jeszcze w Pals. Dla mnie to już druga wizyta ale nie ostatnia. Kolejnego dnia razem z Julką i Hanią i Olą pojawiamy się ponownie w tym niezwykłym miasteczku. Bardzo dobrze zachowane średniowieczne zabudowania wywołują u nas tylko zachwyt. Symbolem miasta jest wieża Torre de las Horas, zbudowana między XI i XIII w. oraz kościół Iglesia de Sant Pere z X w. Mamy to szczęście że widzimy te same miejsca w anturażu nocnym i dziennym.



Wracamy do siebie. Tym akcentem kończymy wakacje w Hiszpanii. Girona i okolice to będą moje ulubione miejsca. Pod treningi na rowerze rewelacyjne. Pod kątem zwiedzania również. Nie ma czasu na nudę w tym regionie. Polecam wszystkim tym bardziej że Girona jest naprawdę dobrze skomunikowana z naszymi lotniskami.
Zostawiam Was jak zawsze ze zdjęciami.
Ci vediamo.
Buonasera.